piątek, 27 kwietnia 2012

Część12 ,,Nie mamy innego wyjścia"

Cała drużyna wstała. Założyli stroje treningowe i udali się na trening. Szli korytarzem, Tia niechętnie pociągnęła za klamkę. Na miejscu czekał już trener z Clampem oraz Eleną.
- Witajcie Snow Kids. Za nim wejdziecie do holotrenera chciałbym wam przypomnieć że podczas dzisiejszego meczu macie podawać do Eleny. To tyle. - powiedział Arch. Wszyscy byli urażeni zachowaniem trenera, a zwłaszcza D'Jok który także był napastnikiem.
- Słyszeliście?! Macie podawać tylko do mnie! Jestem z was najlepsza i dzięki mnie wygracie. - krzyknęła Elena. Nikt nic nie odpowiedział.Wszyscy stali już na swoich pozycjach, grali z hologramami Xenonsów. D'Jok przejął piłkę, podał do Tii. Pomocniczka biegła przez boisk, ale Elena odebrała jej piłkę.
- Co ty robisz?! - wykrzyknęła.
- Zobaczysz. - zaśmiała się.
Elena nietrafnie kopnęła piłkę, która wyleciała z boiska.
- Brawo! I ty trenerze uważasz że ona jest lepsza od nas?! To kompletne beztalencie - D'Jok powiedział to co myślał, miał już dość tego wszystkiego.
-Elena nie martw się, to mogło zdarzyć się nawet najlepszemu zawodnikowi. - pocieszał ją Arch
- Przepraszam, następnym razem strzele. Tia mnie rozproszyła. - tłumaczyła się.
- Dobrze, Tia wracaj na pozycję.
Hologramy Xenonsów zniknęły.
- Co się dzieje Clamp? - spytał zdenerwowany trener.
- Nie jestem pewien, ale potrzebuje czasu aby to naprawić.
- Dobrze, na dziś koniec treningu za godzinę gramy mecz.
Snow Kidsi opuścili salę, D'Jok poszedł do swojego przyjaciela który przebywał w gabinecie Dame Sinbai. Wszedł do pomieszczenia, zobaczył Micro - Ica który oglądał telewizję. Chłopak bardzo ucieszył się na widok D'Joka.
- Co tam? Jak się czujesz? - spytał.
- Strasznie się nudzę bez was, ale Dame Sinbai mówi że z nogą coraz lepiej. Dzisiaj gracie mecz z Warrenem, tak? - spytał Micro - Ice.
- Niestety tak. Cała drużyna nie może się doczekać twojego powrotu. Gra z Eleną to nie to samo. Trener kompletnie oszalał uważa że ona jest od nas lepsza.
- Hmm.. To dosyć dziwne. Co tam u Mei? - spytał.
- Chyba dobrze. Pogodziła się z Tią i teraz jest tak jak dawniej, ale jej też Elena działa na nerwy. - odpowiedział D'Jok. Spojrzał na zegarek. - Wybacz Micro - Ice ale muszę już iść za niedługo gramy mecz. Trzymaj się. - pożegnał się z przyjacielem i wyszedł zamykając za sobą drzwi. Poszedł do swojego pokoju, czekała tam na niego Mei która sprawiała wrażenie zamyślonej. Usiadł obok niej.
- Nie rozumiem dlaczego trener się tak zachowuje, nigdy nikogo nie faworyzował. - posmutniała.
- Masz rację, całej drużynie się to nie podoba. - odparł.
- Co tam u Micro - Ica ?
- Nudzi mu się bez nas, ale Dame Sinbai mówi że za niedługo z nami zagra. - odpowiedział. 
- Mam pomysł jak udowodnić trenerowi że Elena nie jest od nas lepsza! - krzyknęła Mei.
- Hmm.. Co to za pomysł?
- Potem się dowiesz, pomożesz mi zwołać resztę drużyny oprócz Eleny? -spytała uśmiechając się.
- No jasne!
- Dobrze, bądź z resztą w moim pokoju za 10 minut.
D'Jok najpierw poszedł do Rocketa, spotkał go w towarzystwie Tii na korytarzu.
- Jak dobrze że was znalazłem! Chodźcie ze mną. - powiedział zdyszany.
- Ale o co chodzi? - spytała Tia.
- Mei ma plan jak się pozbyć Eleny!
- Okej, to brzmi ciekawie! - złapała Rocketa za rękę. - Chodźmy. - powiedziała. Weszli do pokoju Thrana i jego brata. Ahito leżał na łóżku i spał. 
- Thran, jesteś tu!? - krzyknęła Tia.
- Tak jestem, o co chodzi? - wyszedł z łazienki i usiadł obok Ahito na łóżku i zaczął go budzić.
- Thran, o co chodzi? - spytał Ahito przecierając ręką zaspane oczy.
- Mamy gości braciszku.
- Chodźcie z nami! Mei ma plan jak pozbyć się Eleny. - oznajmił Rocket.
- Serio? - spytał Thran z niedowierzaniem. Drużyna wyszła z pokoju, szybkim krokiem poszli do Mei.
- Cześć wszystkim! D'Jok szybko się z tym uporałeś.
- Więc jaki jest twój plan Mei? - spytał zaciekawiony Thran.
- Gdy mecz się zacznie na boisku zostanie tylko Elena. Jeśli trener będzie kazał, a będzie wrócić na pozycje, nie słuchajcie go. To jedyny sposób żeby pozbyć się Eleny. - oznajmiła.
- Chyba nie do końca rozumiem... - powiedział Ahito.
- Na pewno przegra ten mecz i trener w końcu zrozumie że nie jest lepsza. To tylko meczu towarzyski a po za tym nie mamy innego wyjścia. Chyba że wolicie żeby było tak zawsze. - powiedziała. Po krótkim namyśle krzyknęli :
- Go Snow Go!
Mei uśmiechnęła się. Szczerze nie nawidziła Eleny, zbytnio jej nie znała, ale według jej dziewczyna uważała się za lepszą od innych. Mei bardzo nie lubiła osób z podobnym charakterem.




Sory za tą 12 dniową przerwę w pisaniu. Ostatnio brakowało mi natchnienia, ale teraz jest odwrotnie. Nie uważam że ten rozdział jest udany, ale następny będzie  o wiele lepszy. Komentujcie!

2 komentarze:

  1. Rozdział imponujący.....
    Czekałam cierpliwie. Życzę weny!
    M.Bielak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, miło to słyszeć. ; - )
    Liczę że następny także będzie udany.

    OdpowiedzUsuń